Walczące o jak najwyższe miejsce w tabeli przed fazą play-off siatkarki Karpat Krosno Glass rozpoczęły mecz w Szczyrku nerwowo, a najlepszym tego potwierdzeniem znaczny dystans, jaki dzielił zespoły na wstępie premierowego seta. Przy zagrywkach Aleksandry Walczak gospodynie odskoczyły najpierw na 3:0, a po kontrze Aleksandry Adamczyk prowadzenie podwyższyły do stanu 6:1. W drugiej części partii nastąpiły zdarzenia nieoczekiwane. Podopieczne Dominika Stanisławczyka konsekwentnie dystans niwelowały, by wreszcie nawet zbudować zaliczkę 21:19. Atutem przyjezdnych była zwłaszcza zagrywka, która równoważyła wyższość SMS PZPS w elemencie ataku. Tym samym jednak odpłaciła się po świetnym wejściu z ławki Nadia Siuda, której as serwisowy przy remisie 23:23 dał szczyrkowiankom piłkę setową. W następnej akcji set się zakończył – kiwką Adamczyk i nieporozumieniem zawodniczek z Krosna w obronie.
Wiele wskazywało na to, że podbudowane wygraną uczennice pójdą w drugiej odsłonie za ciosem, bowiem „odjechały” swoim przeciwniczkom w pewnym momencie na 16:10. Gdy w polu serwisowym przebywała Emilia Oktaba różnica znacząco się zmniejszyła – miejscowe miały kłopoty w przyjęciu, przez co nie funkcjonował dobrze atak na skrzydłach. Po przeciwnej stronie siatki rozkręcała się Wiktoria Makarewicz, a do kolejnej serii punktowej – decydującej na rzecz Karpat – przyczyniły się mocne serwisy Julii Szczelokowej. Końcowy fragment seta miał zarazem kolosalny wpływ na to, co wydarzyło się w kolejnych minutach. Na konto ekipy z Krosna powędrowały m.in. 2 bloki, 3 punktowe zagrywki, ale też 7 po błędach własnych przeżywających trudne momenty gospodyń. Rezultat 25:15 odpowiednio odwzorowuje to, co działo się na parkiecie.
Pod względem równej i zaciętej batalii set numer 4 należy wyróżnić. Żadna z drużyn nie była w stanie uzyskać większej przewagi. Przyjezdne nie czyniły już tylu szkód swoją zagrywką, częściej też oddawały punkty bez udziału przeciwniczek. Tak też partia finiszowała w stosunku 25:23, gdy linię środkową przekroczyła Makarewicz. Wcześniej ważne punkty atakami dla SMS PZPS zdobywała Zofia Brzoza, a kibice byli świadkami nerwowych momentów, gdy obaj trenerzy prosili w końcówce o przerwy dla swoich drużyn.
Sporo ciekawego działo się w tie-breaku, w którym miał miejsce obserwowany przez większość spotkania scenariusz zwrotów akcji. Po kontrze w wykonaniu swojej atakującej Szczelokowej krośnianki odskoczyły na 5:2, co jednak nie okazało się przewagą bezpieczną, bo po zepsutych atakach Makarewicz za moment był remis, a zmiana stron nastąpiła, gdy zawodniczki SMS-u prowadziły 8:6 po udanym zbiciu Adamczyk. Ekipa z Krosna nie poddała się, po długiej wymianie wyszła nawet na prowadzenie 10:9, ale ostatecznie więcej animuszu na końcówkę zachowały gospodynie. Kilka „oczek” z rzędu to następstwo trudnych zagrywek Walczak, kontrę na 13:10 skończyła Adamczyk, a mecz wynikiem 15:11 „zamknęła” Brzoza – z dorobkiem 21 punktów najskuteczniejsza w szeregach SMS PZPS. Aż 33 punkty dla Karpat zdobyła za to w piątkowym starciu Makarewicz.
SMS PZPS Szczyrk – Karpaty Krosno Glass – PANS Krosno 3:2 (25:23, 21:25, 15:25, 25:23, 15:11)
SMS PZPS: Aleksandra Walczak, Agata Milewska, Oliwia Jaroń, Antonina Serafinowska, Zofia Brzoza, Aleksandra Adamczyk, Zuzanna Suska, Iga Marszałkowicz, Nadia Siuda, Oliwia Pietrzak, Wirginia Mulka, Amelia Dombrowska
Trenerzy: Waldemar Kawka, Joanna Staniucha-Szczurek